Ogłoszenie

Rejestrujcie się! Niech wampiry zawładną światem! Wrrr!

#16 2009-01-31 18:45:21

Corsenni Lasturre

Vampir z klasą.

11437999
Skąd: Everett
Zarejestrowany: 2009-01-31
Posty: 57
Punktów :   

Re: Piszemy...

*Szłam spokojnym krokiem przez las. To dziwne, ale jednym łosiem zaspokoiłam pragnienie. Nagle ujrzałam jakiegoś człowieka w oddali, ciekawe dlaczego był sam? Czyżby Mi zaatakowała jego grupę i zabiła tyle osób?*hej* krzyknęłam. Chłopak rozejrzał się wystraszony, uświadomiłam sobie, Że jestem niewidzialna. Gdy chłopak był odwrócony do mnie tyłem zdjęłam z siebie tarczę*ej, tu jestem* powiedziałam cicho, nie byłam pewna czy mnie usłyszy, przyzwyczaiłam się do rozmów z wampirami.. Spojrzał na mnie zaskoczony*t-taaak?*zapytał*hm. Dlaczego jesteś sam w lesie?*zapytałam*Równie dobrze mógłbym zadać to pytanie także tobie* warknął i odszedł. ' uuu.... nabrał pewności siebie' pomyślałam. Zaczęłam zastanawiać się nad słowami Mi. Czy miała rację mówiąc, abym spróbowała ludzkiej krwi? Czy naprawdę jest taka... cudowna? Jej zapach mnie nie przyciągał, ale może inaczej było z jej smakiem? Stwierdziłam, że trzeba spróbować.*Stój.* krzyknęłam. Odwrócił się. Podbiegłam do niego szybko i wbiłam mu się w gardło. Rzeczywiście jego krew była całkiem smaczna, taka słodka i gorąca. Zabrałam głowę od jego gardła* Stop. Nie mogę tak!* krzyknęłam do siebie i spojrzałam na twarz chłopaka, jeszcze żył, oddychał. Postanowiłam go tu zostawić. Przejdzie przemianę i będzie dalej żył. A Mi tego pożałuje.*


Masz coś do mnie??

Offline

 

#17 2009-01-31 18:50:50

Mirielle Cilyatan

Vampir z klasą.

3963760
Skąd: Everett
Zarejestrowany: 2009-01-30
Posty: 66
Punktów :   
Opis.: Och ojej.
WWW

Re: Piszemy...

* Biegając po lesie wyczułam nagle zapach - zapach krwi. Ludzkiej! Inne wampiry? Nieszczęśliwy wypadek? Podążyłam za tropem. Gdy zobaczyłam chłopaka, ze śladami kieł w szyi stanęłam zszokowana. Podeszłam do niego - żył. Widziałam to, wił się jęczał. Chciałam to skrócić. Ugryzłam go w drugą stronę szyi i wyssałam resztki krew. Wtedy..Poczułam znajomy zapach. Corsenni. Tuż przy szyi chłopaka. Czyżby zmieniła swoje zwyczaje? Może krew jej nawet posmakowała! * Corsenni! * Krzyknęłam. Cisza. * Corsenni, no! * Ponowiłam próbę idąc wolno za zapachem. Co jeśli coś na mózg jej padnie i mnie zaatakuje?! *


' Kurewsko trudno cię znaleźć Ian. A teraz pakuj swoje manatki, bo wypierdalamy z tego jebanego wariatkowa. '

Offline

 

#18 2009-01-31 21:14:48

Corsenni Lasturre

Vampir z klasą.

11437999
Skąd: Everett
Zarejestrowany: 2009-01-31
Posty: 57
Punktów :   

Re: Piszemy...

*Usłyszałam nawoływania przyjaciółki. Była blisko. Jakieś 100m ode mnie.* Jak mogłaś?*Powiedziałam na głos. Na pewno to usłyszała.*Ilu ludzi dzisiaj zabiłaś?*zadałam kolejne pytanie* Co sprawia ci przyjemność zabijanie niewinnych czy smak krwi?*byłam zbulwersowana zachowaniem Mi. Jak mogła go dobić, widziałam ją w głowie. Obecnie szła do mnie ze swoim szyderczym uśmieszkiem. Nienawidziłam u niej tego wyrazu twarzy. Świadczył o tym, że była z siebie zadowolona. Ruszyłam na przód, Mi była coraz bliżej, nie chciałam spojrzeć jej w oczy.*


Masz coś do mnie??

Offline

 

#19 2009-01-31 21:20:40

Mirielle Cilyatan

Vampir z klasą.

3963760
Skąd: Everett
Zarejestrowany: 2009-01-30
Posty: 66
Punktów :   
Opis.: Och ojej.
WWW

Re: Piszemy...

Och, przyjemność z zabijania? To jest drugie na liście. Pierwsza jest...krew. Zresztą, nie udawaj świętej! * Krzyknęłam. Nie mogła tylko mnie oskarżać! Sama zaczęła z tym drugim chłopakiem, jeszcze by go przemieniła! * Sama ugryzłaś tego...tego faceta! Gdybyś go zostawiła pewnie...Pewnie...* Chciałam się usprawiedliwić, ale myślałam realnie - i tak go bym zabiłam wyczuwając zapach. * ...Pewnie by się przemienił, a ja uczynnie i grzecznie go dobiłam, żeby nie przeżywał takich katuszy! I...Odczep się, tak w ogóle, ty wegetarianko! * Prychnęłam pod nosem i wdrapałam się na najbliższe drzewo. Z niego wskoczyłam na drugie, a potem, za rzeką zaczęłam biec najszybciej jak mogłam byle najdalej od Corsenni. Byłam na nią wściekła! Jak ona mogła oskarżać mnie! To ona jest inna! Dziwna! Sama brzydzi się krwią, niemalże! Ja jestem normalna! *


' Kurewsko trudno cię znaleźć Ian. A teraz pakuj swoje manatki, bo wypierdalamy z tego jebanego wariatkowa. '

Offline

 

#20 2009-01-31 21:28:56

Corsenni Lasturre

Vampir z klasą.

11437999
Skąd: Everett
Zarejestrowany: 2009-01-31
Posty: 57
Punktów :   

Re: Piszemy...

Ja nie jestem winna!! Byłam pod działanie twojej mocy, ale się z niej wyrwałam!!!*wrzasnęła jak najgłośniej mogłam, wiedziałam, że mnie usłyszy. Skoncentrowałam się, była 300m ode mnie czyli słyszała znakomicie. Rzuciłam się pędem do domu, nie chciałam być tu dłużej, przestawało mi się to podobać.*Nadęta ropucha*mruknęłam. C ona sobie myślała mówiąc do mnie w ten sposób, dobrze wie, że to ona robi źle, ciekawe co by było gdybym ją zaatakowała, dobrze wiedziałam, że wygram, miałam za sobą dwa wieki praktyki, a ten kocioł jedynie 3 lata. Wygrana była gwarantowana, ale miał obecnie ochoty na uśmiercanie przyjaciółki, może innym razem, w tym momencie chciałam wrócić do domu, popływać w basenie...tak.*


Masz coś do mnie??

Offline

 

#21 2009-01-31 21:32:49

Mirielle Cilyatan

Vampir z klasą.

3963760
Skąd: Everett
Zarejestrowany: 2009-01-30
Posty: 66
Punktów :   
Opis.: Och ojej.
WWW

Re: Piszemy...

Jasne. * Mruknęłam pod nosem. Najlepiej niech zwalą wszystko na mnie, będzie wtedy spokój. Ze złości kopnęłam jakieś młode drzewko - złamało się. Westchnęłam i schowałam twarz w dłoniach. Czy naprawdę postępowałam źle? Przecież zachowywałam się jak...Wampir. Jak prawdziwy wampir. Po prostu kierowałam się wyczuciem, nie rozsądkiem. I jak dotąd, było to jak najbardziej nieszkodliwe dla otoczenia. Och, no dobra, zabijałam, ale...Co z tego?! *


' Kurewsko trudno cię znaleźć Ian. A teraz pakuj swoje manatki, bo wypierdalamy z tego jebanego wariatkowa. '

Offline

 

#22 2009-01-31 21:52:25

Corsenni Lasturre

Vampir z klasą.

11437999
Skąd: Everett
Zarejestrowany: 2009-01-31
Posty: 57
Punktów :   

Re: Piszemy...

*Pływałam w domu w basenie. Rozmyślałam o Mi, co ja ciągnęło do tej krwi, Boże niech przestanie, a może po latach jej przejdzie? Miałam taką nadzieję. Ciekawe gdzie ona teraz jest. Zamknęłam oczy, skoncentrowałam się*ach*jest wściekła. I dobrze, może zdenerwowała się na siebie samą, za to, że jest taka lekkomyślna. Wierzę w to, choć to mało prawdopodobne. Usłyszałam krzyk Gavarell, jednej z moich sióstr, stała na skraju basenu. 'co jest?' zapytałam w myślach, wiedziałam, że usłyszy, ponieważ potrafiła w nich czytać. Wyszła z wody* Senni, idziesz na polowanie?*zapytała*Jeszcze nie doczytałaś w moich myślach, że byłam dzisiaj na polowaniu. Pomyślałam tez o przymusie Mi8 na zabicie chłopaka. O nie. Starałam się teraz nie myśleć, tylko tego brakowało, żeby Gavarell wiedziała*


Masz coś do mnie??

Offline

 

#23 2009-01-31 21:57:29

Mirielle Cilyatan

Vampir z klasą.

3963760
Skąd: Everett
Zarejestrowany: 2009-01-30
Posty: 66
Punktów :   
Opis.: Och ojej.
WWW

Re: Piszemy...

* Miałam ochotę zdenerwować Nni. Rozszarpać ją, spalić...Zabić. Postanowiłam, że ponownie pójdę na polowanie - nie byłam głodna, ale zależało mi na zdenerwowaniu jej jeszcze bardziej. Usiadłam przy ścieżce, na wielkim głazie. Czekałam tylko parę minut, gdy usłyszałam podniecone głosy. Ludzie. Uśmiechnęłam się pod nosem. Od razu ich ugryźć, czy udać niewinną? Ludzi było dwóch. Przy tak małej grupie nie mieli szans. Wstałam i zaczaiłam się na drzewie. Ludzie byli tylko parę metrów od miejsca, gdzie miałam ich złapać ... W końcu wybiłam się z drzewa, aby ich zabić. Wypić ich krew. Po raz drugi dziś, zabić człowieka. *


' Kurewsko trudno cię znaleźć Ian. A teraz pakuj swoje manatki, bo wypierdalamy z tego jebanego wariatkowa. '

Offline

 

#24 2009-01-31 23:34:36

Corsenni Lasturre

Vampir z klasą.

11437999
Skąd: Everett
Zarejestrowany: 2009-01-31
Posty: 57
Punktów :   

Re: Piszemy...

*Wskoczyłam ponownie do basenu. Pływałam tak koło dziesięciu minut kiedy zaczęło mnie coś niepokoić, zamknęłam oczy. Mi nadal była wściekła, chciała mnie rozgniewać. Szła gdzieś szybki krokiem. NO nie. Niech tylko znowu nie poluje. To by przekraczało wszelkie granice*Ach ta Mi...*Wyszłam. Ubrałam się w dżinsy i koszulę i wyszłam do sklepu, dawno nie była na zakupach, a poza tym z mojego ludzkiego życia pozostało mi to, że lubiłam roztrwaniać majątek. Ruszyłam w stronę garażu. Zamierzałam wykupić całe sklepy z ubraniami i spróbować ohydnego ludzkiego jedzenia. Miałam nadzieję, że jeżeli 'zamienię się' na jakiś czas w człowieka zapomnę o moim rozgoryczeniu. Wsiadła w mojego maybacha i ruszyłam z piskiem opon. Skierowałam się w stronę centrum handlowego.*

Ostatnio edytowany przez Corsenni_Hale (2009-01-31 23:35:21)


Masz coś do mnie??

Offline

 

#25 2009-02-01 12:37:38

Mirielle Cilyatan

Vampir z klasą.

3963760
Skąd: Everett
Zarejestrowany: 2009-01-30
Posty: 66
Punktów :   
Opis.: Och ojej.
WWW

Re: Piszemy...

* Zeskoczyłam z drzewa i stanęłam naprzeciwko ludzi. Stanęli i patrzyli się na mnie zdumieni. Po chwili starszy mężczyzna wydukał: * Może...Pomóc w czymś pani? * Wykrzywiłam usta w grymasie obrzydzenia. Oni mieli mi pomagać w czymś? Chyba mają nierówno pod sufitem. Zrobiłam krok do przodu. Oni wciąż stali niczego się nie obawiając.* Nie, dziękuję. * Odparłam i wgryzłam się w szyję starszego. Padł bezwładnie na ziemię. Młodszy stał w miejscu patrząc na mnie przerażonym wzrokiem. Wpatrywałam się w niego chwilę, a ten bezsensownie rzucił się do ucieczki, myśląc, że nie zginie. I był w błędzie. Natychmiast wskoczyłam mu na plecy zostawiając na nich długą, krwawiąca ranę od moich palców. Nie mógł się ode mnie uwolnić, mocno trzymałam go w rękach. Po chwili jego również ugryzłam. Ale...Nie mogłam pić tej krwi. Nagle jakieś wyrzuty sumienia mnie trafiły. Odskoczyłam od niego gwałtownie, a ten opadł na ziemię. Spanikowana wyjęłam z jego kieszeni telefon komórkowy i wybrałam numer Corsenni. Musiała tu przyjechać i pomóc mi ich zabić. Miałam sama po prostu...udusić ich, czy co? Sygnały dłużyły się niemiłosiernie. * Och no odbierz wreszcie Nni!


' Kurewsko trudno cię znaleźć Ian. A teraz pakuj swoje manatki, bo wypierdalamy z tego jebanego wariatkowa. '

Offline

 

#26 2009-02-01 13:46:53

Corsenni Lasturre

Vampir z klasą.

11437999
Skąd: Everett
Zarejestrowany: 2009-01-31
Posty: 57
Punktów :   

Re: Piszemy...

*Jechałam do centrum handlowego krajową ósemką. Nagle usłyszałam dzwonek swojego telefonu. Spojrzałam na wyświetlacz. Mirielle. Zamknęłam oczy i zwolniłam. Mi stała w lesie nad dwoma trupami, ciekawa sytuacja. Czyżby trafiły ja wyrzuty sumienia? Odebrałam. Ciekawe czego chciała. Żebym ja zabrała z lasu? To bez sensu, biega szybciej ode mnie. Dotarłaby do domu w minutę.* Halo?*powiedziałam spokojnym tonem do słuchawki. Na początku nie usłyszałam odpowiedzi.*Halo? Mi?*powtórzyłam*


Masz coś do mnie??

Offline

 

#27 2009-02-01 16:12:20

Mirielle Cilyatan

Vampir z klasą.

3963760
Skąd: Everett
Zarejestrowany: 2009-01-30
Posty: 66
Punktów :   
Opis.: Och ojej.
WWW

Re: Piszemy...

Hm. OT:
Nni, ja dzwoniłam z tel. tego gościa, którego zabiłam, więc czytaj dokładniej. ^^

~~

Corsenni? Corsenni, przyłaź tu. Jestem niedaleko rzeki. Na wschód od niej. Masz tu w tej chwili się pojawić, i mam gdzieś jeśli właśnie ucinasz sobie miłą pogawędkę z panią z butiku. Pojawiaj się tu w tej chwili! * Krzyczałam do słuchawki całkowicie odrętwiała. I...Nagle pożałowałam tego, że zadzwoniłam do Corsenni. Dlaczego zawsze coś robiłam, a dopiero potem myślałam? Przecież byłam na nią wściekła. Pewnie teraz znowu na mnie nawrzeszczy i powytyka mi różne rzeczy, pff. Ale teraz musiałam dalej przez to brnąć, niestety. * Umm...Zmieniłam zdanie, wiesz Corsenni? Pogadaj sobie z tą panią od butiku. Albo coś. * Powiedziałam siląc się na spokojny ton. Przecież zabijanie ludzi bez picia ich krwi nie może być trudne, prawda? Dodałam pospieszenie więc: * Rób wszystko, byle tu nie przyjeżdżać, bo są...zaistniały tu pewne okoliczności, które się tobie nie spodobają. Nie, nie, nie. Nie przychodź, jedź do domu, do sklepu, do klubu, GDZIEKOLWIEK BYLE NIE TU! * Ryknęłam i wyrzuciłam komórkę w krzaki. Popatrzyłam na krwawiących ludzi. Przygryzłam dolną wargę i zaczęłam myśleć: co jak Nni przyjedzie? Ehh. Szkoda gadać. Muszę ich gdzieś...zaciągnąć. No tak, ale ona jest wampirem, wyczuje zapach krwi. * Ja pierdolę. * Jęknęłam i schowałam twarz w dłonie. Znowu. ale nie, nie mogłam się poddać. Musiałam zakończyć żywot tych ludzi i zrobić coś z ciałami. A jęcząc na pewno nic nie zdziałam. W końcu ukucnęłam przy starszym mężczyźnie. Oddychał nierówno, ale wyglądał na nieprzytomnego. Objęłam jego szyję rękami i zacisnęłam jak najmocniej. Mężczyzna zaczął się dusić, ale twardo to ignorowałam. Po paru minutach nie żył. Udusiłam go. Ja go udusiłam. Prychnęłam pogardliwie pod nosem  i podeszłam do drugiego człowieka, tego młodszego. Nie chciałam go zabijać, ale musiałam. Jak mus, to mus. Zrobiłam z nim to samo co z jego kompanem. Następnie zarzuciłam sobie ich na plecy i starając się biec przez łyse polany, żeby nie rozprzestrzeniać zapachu wrzuciłam ich do rzeki. Cóż, zdziwią się ludzie w mieście, ale trudno. Wciąż pamiętając, że muszę ukryć się przed Corsenni sama wskoczyłam do rzeki i zaczęłam płynąć pod prąd - nie było to szczególnie męczące ani trudne. Zresztą, nawet gdybym się męczyła, zignorowałabym to wiedząc, że muszę uciekać od przyjaciółki, która lada chwila mogła się tu pojawić. Miałam dość płynięcia, więc wyszłam na brzeg i wspięłam się na dużą, obficie zazielenioną brzozę. Usiadłam na najwyższej gałęzi i obserwowałam okolicę, a wszystkie sumienie mnie opuściły. Moja psychika zawsze mnie zadziwiała. Po chwili, zaczęłam się śmiać. Udusiłam człowieka, jak jakiś żałosny morderca! I wrzuciłam go do rzeki! Poprzez histeryczny śmiech, zaczęłam tracić równowagę, ale w ostatniej chwili chwyciłam się gałęzi i przywróciłam się do porządku. Musiałam się bardziej skupić na obserwacji - jeśli Corsenni miała mnie przyłapać...Och. Wolałam o tym nie myśleć.

Ostatnio edytowany przez Mirielle Cilyatan (2009-02-01 16:13:50)


' Kurewsko trudno cię znaleźć Ian. A teraz pakuj swoje manatki, bo wypierdalamy z tego jebanego wariatkowa. '

Offline

 

#28 2009-02-01 17:10:41

Corsenni Lasturre

Vampir z klasą.

11437999
Skąd: Everett
Zarejestrowany: 2009-01-31
Posty: 57
Punktów :   

Re: Piszemy...

*wysłuchałam powoli tego co mówiła Mirielle, była roztrzęsiona. Zatrzymałam się na środku autostrady, ludzie na mnie trąbili, ale mnie to nie interesowało. Nagle głos mi stał się bardziej opanowany, sztucznie opanowany. Ni zważając na to, że Mi zabroniła mi tam jechać, zawróciłam, zamknęłam oczy. Czy ona postradała zmysły?! Co ona wyprawiała?! Po co ona płynie pod prąd jakąś rzeką?! Była cała w krwi. Wściekłam się, znowu kogoś zamordowała, ruszyłam do domu. Odstawiłam maybacha do garażu i wbiłam się w ścianę lasu. Biegłam jak opętana, co jeżeli dostała szoku, źle się dzieje jak wampiry wpadają w szok, albo histerię, była teraz nieobliczalna, trzeba było tam pójść. Nie jest już typowo nowo narodzona, powinnam dać sobie z nią radę, nie była już taka silna, była ode mnie jedynie szybsza. Kurcze i jeszcze ta jej moc. Ach, zapomniałam, że ostatnio się z niej wyrwałam, na pewno ud ami się także tym razem. Poczułam zapach przyjaciółki. Charakterystyczna kwiatowa woń. Usłyszałam w krzakach dźwięk telefonu, ach Mi znowu rozbój tu robiła. Przykucnęłam, na trawie wyczułam zapach ludzkiej krwi, tak, na ziemi były czerwone plamy.*Mi, chodź tu!*krzyknęłam, wiedziałam, że mnie słyszy, musiała.*Ale już!*Ponowiłam swoją prośbę, nie, to raczej był rozkaz. Czekałam na efekty, nie chciałam jej nic zrobić, chciałam po prostu powstrzymać ją od kolejnych ataków*

Ostatnio edytowany przez Corsenni_Hale (2009-02-01 17:13:31)


Masz coś do mnie??

Offline

 

#29 2009-02-01 17:45:53

Mirielle Cilyatan

Vampir z klasą.

3963760
Skąd: Everett
Zarejestrowany: 2009-01-30
Posty: 66
Punktów :   
Opis.: Och ojej.
WWW

Re: Piszemy...

* Cholera. Wołała mnie. Przestałam oddychać - nie wiem w sumie, czemu to dotąd robiłam. Chyba mi po prostu została ta ludzka cecha. I wtedy zobaczyłam Corsenni. Była blisko mnie. Tyle, że niżej. Ale co za problem dla niej wejść na drzewo. Cóż, trudno, musiałam użyć swojej mocy. Zeskoczyłam  z drzewa bezszelestnie. Zaczaiłam się i podeszłam do niej od tylu. * Corsenni...* Szepnęłam i spojrzałam jej w oczy. Skoncentrowałam się na tym tak, że aż głowa zaczęła mnie boleć. Ale trudno. Kazałam jej wrócić do domu. Jej oczy odpłynęły, co znaczyło, że mnie posłucha. W końcu trochę przesadziłam, bo Nni upadła na ziemię. Nieważne, nie obchodziło mnie to. Zostawiłam ją leżącą na ziemi i uciekłam z lasu kierując się do swojego domu. Gdy w końcu do niego weszłam, natychmiast uruchomił się alarm, którego zapomniałam wyłączyć. Kopnęłam go z całej siły, a ten uciszył się, a instalacja spadła ze ściany. Zawarczałam i podeszłam do szafy z moimi ubraniami. Nie lubiłam chodzić w tym samym non stop. Drzwiczki szafy pociągnęłam do siebie na tyle mocno, że wyrwałam je z zawiasów. Rzuciłam je w kąt wściekła. Mało mnie obchodziło, że złość mną kierowała. Że złość zapanowała nade mną. Krzyknęłam i rzuciłam się na kanapę rozrywając materiał. *


' Kurewsko trudno cię znaleźć Ian. A teraz pakuj swoje manatki, bo wypierdalamy z tego jebanego wariatkowa. '

Offline

 

#30 2009-02-01 18:57:12

Corsenni Lasturre

Vampir z klasą.

11437999
Skąd: Everett
Zarejestrowany: 2009-01-31
Posty: 57
Punktów :   

Re: Piszemy...

*otrząsnęłam się. Leżałam na ziemi. Wstałam.* o cholera!* poczułam w powietrzu zapach Mi, a tekże że rozkazał mi iść do domu*nie chcę iśc do domu*zawarczałam. skoncentrowałam się. Przełamałam barierę. Poszłam w przeciwny kierunku i zobaczyłam tam jakąś blondynkę. Na 100% była wampirem*hej*wymruczałam. Skądś ją kojarzyłam*


Masz coś do mnie??

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.bozogrobcy.pun.pl www.polskitruckworld.pun.pl www.analityka-med.pun.pl www.hakermania.pun.pl www.kingbattale.pun.pl