- WAMPIRY http://www.vampire-days.pun.pl/index.php - Polowania http://www.vampire-days.pun.pl/viewforum.php?id=5 - Everett http://www.vampire-days.pun.pl/viewtopic.php?id=8 |
Corsenni Lasturre - 2009-02-01 13:52:49 |
Polowania w mieście Everett w stanie Waszyngton. |
Thelesis Cartageno - 2009-02-01 18:04:58 |
Powolnie przechadzałam się po lesie. Było juz prawie ciemno. W nadzieji, że spotka jakieś zwierze, choć wcale nie była głodna. Przez moment wydawało mi się, że czuję człowieka. Och, nie. Byłam na "odwyku od krwi ludzkiej". Tak bardzo chciałam przesać zabijać.Ruszyła pędem, w kierunku zachodzącego słońca. Polowania o tej godzinie były najlepsze. Zobaczyła mężczyznę. takiego kruchego, małego i wspaniale pachnącego. Rzuciła się na niego. Dopadła jego gardło, rzszarpała je. Zaczęła powolnie pić jego krew... NIE!!! Chyba po raz pierwszy postawiła sobie taki opór. Złapała go za ramiona i spojrzała w zamykające się oczy." Nie. Nie moge" - pomyslałam. Odrzuciłam go na bok i ocierając wierzchem dłoni usta wstałam. Właściwei to dlaczego nie mogę dokończyć? Nie chcę. Mam za silną wolę. Zamknęłam oczy i czym prędzej chciałam stąd uciec. Na zawsze. Daleko stąd. Wybiegłam na ulice, wciąż czując ten zapach... Przed oczami stanął mi dom. Całkiem ładny dom. Musiałam sie jednak udac do swojego. Tak tez zrobiłam. Dotałam do niego po krótkim czasie i weszłam. |
Rosalie Lamel la Vicca - 2009-02-04 16:57:20 |
Szłam drogą nieświadoma niczego. Moje myśli były daleko stąd. Ludzie patrzyli na mnie. Skręciłam w boczną uliczkę. Byłam świadoma,że idzie za mną jakiś młody chłopak. Byłam głodna. Nic nie sprawia większej zabawy niż idąca za tobą nic nieświadoma osoba. Ponownie skręciłam,lecz tym razem w las. Chłopak wciąż za mną szedł. Odwróciłam się czekając na niego. Patrzyłam na niego,jego zapach był tak kuszący...Wiedziałam że długo nie wytrzymam. Był coraz bliżej...W nagłym przypływie energii moje oczy zabłysły. Rzuciłam się na niego. Moje zęby wbiły się w jego szyję. Łapczywie piłam krew,była smaczna. Kiedy już dopiłam do końca jego krew. Odeszłam zostawiając go. Uśmiechnęłam się. Oblizałam wargi. Ponownie wyszłam na główną ulicę. Nie czułam winy... |